Cupcakes tiramisu
Pyszne, kremowe babeczki doskonale imitujące oryginalny, włoski deser tiramisu. Są nasączone mocnym espresso z dodatkiem migdałowego likieru Amaretto i wypełnione kremem z mascarpone. Dodatkowo dzięki ciekawej metodzie napełnienia kremem, są niezwykle efektowne po przekrojeniu na pół. Serdecznie polecam. Po ich wykonaniu na pewno zrobimy wrażenie na naszych gościach.
Składniki na 12 sztuk:
- 150 g mąki pszennej
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 3 jajka
- 165 g cukru
- 90 ml oleju
- łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 50 ml letniego mleka
Do nasączenia:
- 1 szklanka mocnego espresso
- łyżka likieru Amaretto
Składniki na krem:
- 375 g mascarpone
- 375 ml śmietany kremówki 36%
- 3-4 łyżki cukru pudru
- likier Amaretto do smaku
Do posypania:
- kakao
Oba rodzaje mąki, proszek do pieczenia i sól przesiać do miski. Żółtka, połowę porcji cukru, olej i ekstrakt waniliowy ubić mikserem na puszystą masę. Nadal ubijać i stopniowo dodawać mleko i przesianą mąkę.
Białek ubić na sztywną pianę dodając resztę cukru. Dodać 1/4 do masy i dobrze wymieszać. Resztę piany bardzo delikatnie połączyć z masą. Przygotować foremki do muffinek i wlewać do nich ciasto do ¾ wysokości. Piec około 25 minut w temp. 180ºC.
Śmietanę ubić z cukrem, jak osiągniemy konsystencję gęstego ciasta naleśnikowego, dodać porcjami mascarpone a następnie odrobinę likieru do smaku.
Po upieczeniu babeczki zostawić w papilotkach, poczekać aż ostygną. Każdą z babeczek naciąć stożkowo, wycinając w środku formę lejka. Wyciągnąć wycięte ciasto i odłożyć na bok. Środek każdej babeczki nasączyć kawą (fot.1) i posmarować dość obficie kremem mascarpone. Następnie odłożoną część wyciętego ciasta zanurzyć w wystudzonej kawie z likierem i przykryć babeczkę (fot.2). Wierzch udekorować pozostałym kremem i posypać kakao. Przechowywać w lodówce.
Źródło: miacucina-sofieta
9 komentarzy
Jakie śliczne cudaczki :)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie desery :)))
OdpowiedzUsuńPyszności..
OdpowiedzUsuńPiękne:)
OdpowiedzUsuńA jakie pyszne :) Serdecznie namawiam do wypróbowania przepisu.
OdpowiedzUsuńAaa to tak się to robi ! A ja się zawsze zastanawiałam jak osiągnąć taki efekt wizualny : )
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) Jeszcze nie spotkałam tak pachnącego i apetycznego bloga :) Jestem beztalenciem w pieczeniu, ale może coś wypróbuję z Twoich fantastycznych przepisów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuje za miłe słowa... i zachęcam do wypróbowania przepisów. Efekt końcowy na pewno wynagrodzi ci wszystkie trudy :)
OdpowiedzUsuń